Parafia w liczbach
14 lutego 2013Rekolekcje wielkopostne (10-13 III 2013)
25 lutego 201322 lutego (piątek)
To już jest koniec… Podsumowania nadszedł czas! Ostatnie zjazdy i ostatnie ślizgi za nami.
Wieczorny, blisko czterdziestominutowy pokaz zdjęć z naszego zimowiska sprawił, że każdemu przypomniały się przeżyte w Krynicy, niezapomniane chwile.
Jeszcze tylko podziękowania, wręczenie sercańskich krzyżyków oraz wielosmakowych „krówek”.
Jutro wyjeżdżamy…
21 lutego (czwartek)
Cały dzisiejszy dzień podporządkowaliśmy popołudniowemu wyjściu na kulig… do Tylicza. Z tej racji: wstawanie: 7.30. Śniadanie: 8.00. Nawet czas przeznaczony na narty i łyżwy został skrócony!
To wielkopostne wyrzeczenie, jeśli takowym można je nazwać, jednak się opłaciło… Konie pociągowe dały nam wiele radości, a spalona na ognisku kiełbasa, smakowała wybornie!
20 lutego (środa)
Jak każdego dnia i dziś były narty oraz łyżwy… Po południu postanowiliśmy trochę odpocząć. Udaliśmy się na spacer oraz odwiedziliśmy Muzeum Nikifora, w którym zgromadzono obrazy i pamiątki po słynnym malarzu, o tym samym imieniu. Dalszym celem naszego spaceru były „ufosanki”, do których dotarliśmy z przygodami – cali wytarzani w śniegu.
Najbardziej wyczekiwanym punktem dnia był jednak mecz AC Milan – FC Barcelona, który rozpalał serca i żołądki młodych kibiców aż do g. 22.40. Adrenalina, komentarze, rosnące, jak grzyby po deszczu funcluby obydwu zespołów i pizza… O gorącej atmosferze tego wieczoru przekonali się także pozostali bywalcy DW „Józefa”.
19 lutego (wtorek)
Aby obronić status quo dynamicznie spędzanego czasu, przed południem królowały narty i łyżwy. Z resztą…, po południu też! Wieczorem natomiast, postanowił odwiedzić nas p. Bogdan, gospodarz DW „Józefa”, w którym jesteśmy zakwaterowani. Podjął się dla nas przeprowadzenia KARAOKE. Wśród artystów wystąpiły m. in. zespoły Mistrzów, Ich sześcioro, Trio dzieciaki… W zaśpiewanym na bis utworze Pszczółka Maja uczciliśmy również jedną z uczestniczek „zimowiska” – Maję Kucharską.
18 lutego (poniedziałek)
Nie wiadomo co…, ale jednak to coś, przekonało nas, by w tym roku „Słotwiny” zamienić na azocką nartostradę. Zapewne jednym z argumentów był snowpark który, szczególnie młodej kawalerii narciarzy, przypadł do gustu! Skocznie, ławki i rury…, a także sprzęty, których nie byliśmy w stanie rozpoznać, sprawiły każdemu z nas wiele radości…
A wieczorem wąż! Tasiemiec, w którego wspólnie zagraliśmy na świetlicy… Przy okazji dowiedzieliśmy się o nowych nazwach zwierząt tj. Reksio czy robak… A gdy już brakowało polskiego słownictwa, przerzuciliśmy się na angielskie… Wow!
17 lutego (niedziela)
Świąteczny, niedzielny dzień… Już wieczorem poprzedniego dnia zostało postanowione, że uroczysta Eucharystia odbędzie się w naszym pensjonacie. I tak rzeczywiście było… O 9.30, w kameralnym gronie, wraz z Jezusem udaliśmy się na pustynię, by uczyć się, w jaki sposób pokusom: egoizmu, pychy i bogactwa nie ulegać.
Chwilę później, byliśmy już na trasie wiodącej nas na Parkową Górę. Co prawda, wchodzenie na nią nie przysporzyło nikomu z nas większej radości, ale za to wypita na szczycie, wraz z malinowym sokiem herbata, piękne krajobrazy oraz samo schodzenie… (radość spowodowana „wywrotkami” na śliskiej nawierzchni) sprawiły, że wszyscy mówili: było warto!
Podobne komentarze dało się słyszeć, po oglądnięciu bardzo wzruszającego filmu pt.: August Rush – opowieści o chłopcu, muzycznym geniuszu, który grał na instrumentach, by w końcu mógł zostać usłyszany i przyjęty przez swoich biologicznych rodziców…
16 lutego (sobota)
Przyjazd – 13.30; obiad – godzinę później; 16.00 – pierwsze wyjście na miasto… O 17 – Msza Święta, na której nie można było nie zauważyć sosnowieckiej dziatwy. Zwarta, zdyscyplinowana i siedząca w pierwszej ławce grupa, zrobiła bardzo dobre wrażenie na pracującym w parafii ks. Andrzeju!
Po Eucharystii – kolacja, a po niej – o 20 – pierwsze spotkanie na świetlicy… Integracja i dobra zabawa m. in. w amse adamse a flore oraz w niezapomnianą mafię.